środa, 2 listopada 2016


Targi,targi...I po targach.
            Czyli krótka relacja ze święta książki.
                                                           29,10,2016


29 Październik na długo zapisze się w mojej pamięci.A to wszystko dzięki pierwszemu wyjazdowi na Targi Książki do Krakowa.Długo mi zeszło z tym wyjazdem bo to już 20 edycja tego święta.Udało mi się namówić do wypadu również siostrę - Dorotkę,która jak ja jest zwyczajnie a nawet nadzwyczajnie -zachwycona.
Choć muszę przyznać ,że miała ciężki los tragarza.
A miała co dźwigać bo we dwie upolowałyśmy dokładnie 13 sztuk wspaniałości !
Cudownie jest poznać ludzi których książki czytamy.
Ludzi których po części znamy dzięki portalom społecznościowym,albo jak w przypadku Magdaleny Witkiewicz cudnie spotkać po raz kolejny <3
Bardzo czekałam na spotkanie Agaty Czykierda-Grabowskiej i Augusty Docher -to dla nich podpierałyśmy ściany odpoczywając przez ich koleją na podpisywanie książek.
U Augusty miałyśmy to szczęście że udało się nawet troszkę porozmawiać.O książkach,o planach... Agatka niestety miała tylko chwileczkę-ale...nadrobimy ;)
Do Agi Lingas - Łoniewskiej były dzikie tłumy.Więc fotka zrobiona choć z boczku.
Miło było poznać też Jolantę Kosowską,przesympatyczną osobę.Mimo sporej liczby fanów dała radę zamienić kilka słów z każdym.
Dziś mam zamiar zacząć jej książkę "Nie ma nieba" i mam nadzieję(a raczej pewność)że zgodnie z dedykacją"polubię jej książki" :)

Żałuje że nie zdążyłyśmy do Nataszy Socha,Krysi Mirek... ale kiedyś nadrobię! Bo mam nadzieję to początek przygód targowych.Bardzo będę polecać wszystkim wielbicielom książek i słowa pisanego :)Do zobaczenia za rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz