środa, 8 listopada 2017

"Zdążyć z miłością" Beata Majewska

                               


                          "ZDĄŻYĆ Z MIŁOŚCIĄ"                                                                            Autor : Beata Majewska
                                   Wydawnictwo : Książnica


Czy można zwlekać z miłością?
Trzydziestoletnia Olga jest kobietą wykształconą, majętną i atrakcyjną. Zmagając się z życiowymi problemami – chorobą i miłosnymi niepowodzeniami – stara się nie okazywać uczuć. Ale to tylko gra pozorów. Kiedy poznaje Kamila, samotnego ojca ośmioletniej Faustyny i czteroletniego Maksia, niespodziewanie odkrywa miłość. Zakochuje się w mężczyźnie z wzajemnością.
Dzieci Kamila całym sercem akceptują Olgę, a ona sama dostrzega w nich dar od losu. Wkrótce para się pobiera, ale czy nowa rodzina wypełni miłością puste miejsca w sercu Olgi?

 (Tekst Okładka książki)
Kiedy Beata zdradziła czytelniczkom, że trzeci tom cyklu to nie do końca dalsze losy bohaterów "Konkursu na żonę" i "Biletu do szczęścia" w grupie fanowskiej zawrzało z domysłami.
Większość z dziewczyn była przekonana, że i ta książka będzie świetną, dość lekką w odbiorze lekturą. A tu czekało je duże zaskoczenie.
Ja podeszłam tu inaczej, gdyż miałam ten zaszczyt poznać powieść dużo wcześniej, ale czekałam na nią z niecierpliwością. Bo pokochałam tę historię już wtedy. I zapewniam. Nie da jej się zapomnieć...
Postacią pierwszoplanową "Zdążyć z miłością" t5jest Olga Becker. Kobieta którą poznaliśmy we wcześniejszych tomach jako podłą intrygantkę, a później jako bardzo nieszczęśliwą, chorą kobietę.
Tutaj jej postać, jest jakby po metamorfozie. Spokojniejsza, skupiona na tym co ważne, ceniąca chwile kiedy człowiek jest zdrów, ma przyjaciół. Poznajemy ją na nowo jako dziewczynę  przerażająco samotną, a jedyne czego jej brak... to prawdziwej miłości, mimo iż udaje przed samą sobą że jest inaczej. A miłość, ma to do siebie że potrafi pojawiać się znikąd.
W książce Beaty Majewskiej, posłańcem Amora zostaje Fisia, córka Kamila Polskiego oraz jej młodszy braciszek Maxiu. Tych dzieci nie da się nie pokochać. Są przeuroczy, szczerzy, zabawni i tak bardzo ufni. Wiele w życiu przeszli i wiele przed nimi. Mimo to mają w sobie zadziwiającą moc jednania ludzkich serc.Kamil to mężczyzna po przejściach. Bardzo oddany ojciec, przyjaciel, dla którego niezmiernie ważna jest wiara w Boga. Kiedy połączyć te dwie osoby, czyli Olgę i Kamila,zdawałoby się że to  dwa przeciwieństwa. Ale jednak jest coś co ich łączy. To ta siła która ich przyciąga. Czy to zwykłe pragnienie bliskości czy coś więcej? Każde z nich ma swoje sekrety, i mroczne przeszłości które ciągle rzucają cień na obecne życie. Mimo wszystko postanawiają dać sobie szansę. Spróbować stworzyć wspólny dom. I dopiero wtedy okrutny los zaczyna drwić ze szczęścia.


"Będziemy się kochać do rana, a gdy nastanie dzień, ktoś zadzwoni i powie, że to był tylko zły sen..."


Kiedy historia Olgi , zdawałoby się rozpryskuje się w nicość, pojawia się brat Kamila - Konrad. Kim okaże się ten mężczyzna dla wdowy i dzieci? Czy zdoła odbudować odbudować życie na fundamentach  które stworzył  jego brat?

"Zdążyć z miłością" to dla mnie powieść bardzo emocjonalna. Beata w tej książce totalnie zaskakuje czytelnika. To książka, mimo iż momentami bardzo zabawna, pełna bólu i rozpaczy. Czytając ,oczyma wyobraźni stawałam się Olgą... i wierzcie mi, nie potrafiłam sobie wyobrazić co ona przeżywała. Jak wielki był jej ból po stracie kogoś, kogo kochała nad życie . Nie mogłam sobie wyobrazić jak można nie sięgnąć dna, po czymś takim. Jak dalej żyć? A jednak, okazuje się, przychodzi w życiu taki czas kiedy człowiek instynktownie szuka czegoś/kogoś kto będzie jego nadzieją. Kto pozbiera nasze pogubione ze skrzydeł życia pióra, i pomoże znów latać.


"Przytul mnie. I nic nie mów. I nic nie obiecuj. Boję się obietnic. Prawie nigdy się nie spełniają"



Autorka bardzo umiejętnie wzbogaciła tymi scenami to ukoronowanie cyklu. Dzięki temu nie dała się"zaszufladkować" jako pisarka książek lekkich i łatwych. Swoją powieścią na pewno skłoniła nie jedną z nas do pewnych przemyśleń i refleksji. Do docenienia tego co mamy tu i teraz.
Co mnie osobiście dało przeczytanie książki? Przypomniało że należy cieszyć się drobnostkami. Że życie człowieka jest tak ulotne i tak nieobliczalne że nie wolno czekać tylko na Jutro. Żyjmy dniem dzisiejszym. Okazujmy bliskim jak bardzo są dla nas ważni. Bo możemy nie zdążyć...


           "Przecież jeszcze zdążę Ci to wszystko powiedzieć. I zdążę zniszczyć ten list..."
Beatko, dziękuję jeszcze raz za ten tekst. Obiecuję, że kiedyś powrócę do tej książki.
Bardzo polecam!


"Czasem życie jest naprawdę do dupy. Ale czego się trzymam?... Chwil, które nie są do dupy. Cała sztuka polega na tym by umieć je dostrzec."


Daję : 8/8
Ilość stron : 350
Wydawnictwo : Książnica

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce Beacie Majewskiej oraz Wydawnictwu Książnica .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz