środa, 10 stycznia 2018

"Jedną nogą w niebie" Izabella Frączyk (1/2018)

                                                  
 
                                          "JEDNĄ NOGĄ W NIEBIE"
                                        III tom trylogii "Stajnia w Pieńkach"
                                                 Autor : Izabella Frączyk
                                           Wydawnictwo : Prószyński i S-ka

Dzisiaj nadszedł moment na podsumowanie i recenzję ostatniego tomu trylogii Izabelli Frączyk, czyli książki zatytułowanej "Jedną nogą w niebie".
Serię pokochałam już od zapoznania z opisem okładki widniejącym na "Koncercie życzeń"czyli tomowi zaczynającemu całą historię, od poznania jej bohaterów,wczucia się w rytm odbudowującej się stajni, więc tym trudniej jest mi teraz się z nimi pożegnać.


Czasem życie zmusza nas do bycia silnym, ale… ile można?
Dotychczas Magda dała z siebie bardzo wiele. Teraz już chyba nikt się nie zdziwi, że ta młoda i dzielna kobieta powie w końcu DOSYĆ! Ile można naginać karku? Jak długo można oszukiwać samego siebie i tłumaczyć, że kiedyś wszystko będzie dobrze? Jak długo można zaklinać rzeczywistość i udawać, że sukces stoi tuż za rogiem? Nie stoi. Nic w tej historii nie dzieje się samo. Magda, podobnie jak większość z nas, ma chwile zwątpienia, ale teraz nawet i jej zabraknie sił. Czy podoła?
Co jeszcze wydarzy się w Stajni w Pieńkach? Czy trafi ona w obce ręce? I jak ułoży się życie Magdy?
Izabella Frączyk porwała tysiące czytelniczek swoją wciągającą sagą. Długo wyczekiwany tom, który jeszcze nas zaskoczy!

(źródło opisu www.proszynski.pl)

Do napisania tej recenzji zabierałam się dość długo. Nie dlatego że książka mi się nie podobała, bo wręcz przeciwnie. Dlatego że wiem, że kiedy już napiszę tekst, to tak jakby się z nią pożegnam. Z Magdą, Alicją, atmosferą tego niezwykłego miejsca.


"Po raz kolejny przez głowę przemknęła jej myśl o nowym życiu, które odradza się po każdym kataklizmie. Przyroda potrafi je tchnąć nawet w bezduszne przedmioty, skonstatowała. Po takim doświadczeniu również i ludzie niejednokrotnie zaczynali wszystko od nowa. Tylko czy stają się przez to lepsi?Bo silniejsi na pewno."


W"Jedną nogą w niebie", Magda nie ma nic łatwiej w życiu. Co zaczyna "cerować" jedną dziurę, wypadają na jej drodze życia kolejne trzy. Dziewczyna budzi we mnie podziw już od samego początku, kiedy to pokazała że nie da się tak łatwo pokonać przeciwnościom losu. Walczy o swoje miejsce na ziemi jak lwica. Jej niezwykłym darem jest to że potrafi się dzielić tym co ma z innymi, potrafi przyciągać do siebie ludzi, choć niestety nie zawsze tych życzliwych. Zawsze gotowa wyciągnąć pomocną dłoń, nie raz obrywa po głowie za swą "naiwność" i dobre serce. Pomiędzy zatrudnianiem ludzi, kupowaniem materiałów do odbudowy stajni, i przygarnianiem kolejnych zwierzaków lokuje swe serce w zupełnie niewłaściwych miejscach, a kiedy już wydawałoby się trafia na swą drugą połówkę, złośliwy los znów rzuca jej kolejne kłody i wyzwania. Ba, czasem miałam wrażenie że nawet Matka Natura postanowiła jej dopiec!
Alicja, przyjaciółka, pracownica i współlokatorka Magdy, to zdawałoby się kolejna pechowa istota w Pieńkach. Próbuje poukładać swe życie po burzliwym i jak wiemy, owocnym związku z Krzysztofem. Miotają nią rozterki sercowe, próbuje dokonywać dobrych wyborów, nie raniąc przy tym innych. Ale jak to w życiu bywa, dobry wybór, to nie zawsze to co dla nas najlepsze.
Czy dla tych silnych, mądrych i spragnionych miłości kobiet zaświeci znów słońce? Czy przy pomocy innych nie porzucą swych marzeń i odzyskają wiarę w ludzi, miłość i sens ciężkiej pracy? To wszystko znajdziecie na kartach powieści, do sięgnięcia po którą serdecznie zapraszam.

Izabella Frączyk jak zwykle pokazuje że pisanie jest tym, co kocha. Że mistrzowsko potrafi kreować swoich bohaterów, wypełnić ich życie takimi emocjami, przygodami, humorem iż chwilami miałam ochotę obgryzać paznokcie!(Dzięki ci Panie za Manicure hybrydowy!!!) Kiedy czytelnik przetrawia jedną z przedstawionych scen, przewraca kartę a tam kolejna niespodzianka, której absolutnie się nie spodziewa. Do tego dowcip i chwilami cięty język, kawałki z życia ( no wiecie... gwiazda garażowa Izabelli!)
Wszystkie trzy tomy oceniam na doskonale rozbudowane, nie widzę tu naciągania na siłę tekstów, wydarzeń czy obniżania poziomu, co przy trylogiach niestety zdarza się dość często.
Mało tego, autorka bardzo sumiennie podeszła do całokształtu serii, przeprowadziła dokładny research co trzeba przyznać widać, bo nie ma tutaj przypadkowych opisów, czy wyssanych z palca teorii o zwierzętach, mechanice czy kruczkach prawnych ;) No i to wplecenie w treść naszego, fanpage-owego kolegi - chyba mu zazdroszczę ;) Ale wiesz, Pani Autorko...chwilami miałam ochotę Cię przywołać do porządku! Tyle na jedną, no dobra, dwie kobiety?!

Z żalem odkładam więc książkę na półkę, i kończę tę recenzję. Jedyna pociecha że już wkrótce kolejna premiera autorstwa Izy.


Daję : 8/8
Ilość stron : 299
Wydawnictwo : Prószyński i S-ka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz