środa, 3 stycznia 2018

Joanna Szarańska "Cztery płatki śniegu"

                                          
                                                  "CZTERY PŁATKI ŚNIEGU"
                                                  Autor : Joanna Szarańska
                                              Wydawnictwo : Czwarta Strona

Witajcie :)
Dzisiejsza recenzja to czas na kolejną świąteczną opowieść, których tej zimy nasi ulubieńcy nam nie szczędzą, z czego oczywiście bardzo się cieszymy!
Dzisiejszy tekst poświecę Joannie Szafrańskiej i jej "Czterem płatkom śniegu", które jak dotąd zajmują miejsce nr.1 w moim świątecznym rankingu. Naprawdę!To fantastyczna książka!

Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, ale na drodze lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni...
Ten wyjątkowy czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się wzajemnie o zdrady, młodej mamy zmęczonej dobrymi radami teściowej, sknery, którego żona marzy o dziecku, kobiety samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego mężczyzny. Wśród codziennych problemów trudno się zatrzymać i po prostu cieszyć wspólnymi chwilami, ale w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć magię świąt.
(źródło tekstu : Wydawnictwo  Czwarta Strona)

Powieść podzielona jest na historie poszczególnych par bohaterów. No, nie do końca par ;)
Każdą z tych historii łączy miejsce zamieszkania, czyli blok mieszkalny jako tło przedświątecznych wydarzeń i perypetii. A tych drugich, znajdziecie tu ogrom, przecież ja osobiście śmiałam się co kilka stron, aż mój biedny małżonek pukał się w głowę ze strachem w oczach ;)

A nasi bohaterowie? To tak naprawdę jak nasi sąsiedzi, ludzie mieszkający tuż obok nas. Każdy ze swoimi kłopotami, podejrzeniami - mniej lub bardziej słusznymi, a do tego jak to często się zdarza mnóstwo zbiegów okoliczności.
Moja ulubiona para?Hmm... Chyba Ania i Waldemar, którego jak już nawet powiedziałam autorce, utopiłabym w szklance cienkiej herbaty! Ona, kobieta z anielską wręcz cierpliwością i wyrozumiałością i On... skąpiec jaki przebił samego Louisa DeFunes! Poznacie tutaj i Monikę, która ciężko sobie radzi z teściową, Marzenę która boi się że jest złą matką, Zuzannę i jej aferę przez pewne "zwierzątka", Macieja, księdza Wojciecha, oraz ich najbliższych.
Postacią bez której nie było by tej powieści, jest cudowna, choć nieco straszna z mowy i wyglądu pani Michalska, która muszę przyznać od razu mi się skojarzyła z bohaterką jednej z książek Magdaleny Witkiewicz, panią Wiesią!!!To byłyby wręcz idealne przyjaciółki ! To ona jest dobrym Aniołem tych wszystkich kobiet, mieszkanek bloku. Pomaga im odkryć swoje możliwości i pragnienia. To ona jest tam najbardziej samotna, czego o dziwo nikt dotąd nie zauważył.
Książka Joanny Szarańskiej zawiera wiele cennych spostrzeżeń o ludzkiej naturze. O tym, jak mylne mamy zdanie o sobie samych. Jak trudno jest pokonać strach przed nowymi wyzwaniami, czy o tym że nie musimy być idealni.
Przypomina także, że czasem to co się widzi czy słyszy, nie do końca zgadza się z naszymi wyobrażeniami :)
"Cztery płatki śniegu" to lekarstwo na chandrę, na zimno, na złą książkę! Na wszystko! Czyta się ją z niesamowitą przyjemnością, delektując jak najlepszą kawą z idealnym ciachem. Nie ma w niej nic zbędnego, czy też nie pasującego. Będziecie się śmiać w głos, dlatego kiepsko widzę czytanie w miejscach publicznych ;)
Polecam, polecam, polecam!!!
Jako że to najzabawniejsza książka tej zimy ...

Daję : 9/8 !Ilość stron : 336
Wydawnictwo :
Czwarta Strona

1 komentarz:

  1. Bardzo, bardzo polecam! Cudowna lektura! Miło Cię tu widzieć😘❤️

    OdpowiedzUsuń